W kubańskich więzieniach stale łamie się prawa człowieka. Zwróciła na to uwagę w liście
do krajowego zarządu więziennictwa grupa dysydentów skazanych za swe poglądy na 20
lat pozbawienia wolności. Piszą oni, że więźniowie są nieodpowiednio żywieni i żyją
w złych warunkach higienicznych, co zagraża ich zdrowiu. Śpią często na gołej ziemi
narażeni na wszechobecne insekty i gryzonie. Brakuje im lekarstw. Rzadko zezwala się
im na kontakt z rodzinami i nie dopuszcza się do nich duszpasterzy mimo starań podejmowanych
przez Kościół. Sygnatariusze listu do kubańskich władz więziennych skarżą się ponadto,
że więźniom domagającym się respektowania ich praw grozi się karami.