2004-01-01 15:39:13

Uganda: marsze pokoju


„Wspólnota międzynarodowa nie może już traktować ciągnącego się od 18-tu lat konfliktu w północnej Ugandzie jako problemu wewnętrznego tego kraju. Winna zaangażować się bezpośrednio w przywrócenie pokoju”. Z takim apelem wystąpili tamtejsi zwierzchnicy religijni z okazji marszu pokoju, organizowanego w Gulu już po raz piąty w ostatni dzień roku kalendarzowego. W manifestacji w stolicy północnego regionu Ugandy wzięło udział około czterech tysięcy osób. Podobny marsz odbył się w mieście Kitgum. Przesłanie ogłosiła Inicjatywa Pokojowa Zwierzchników Religijnych Ludu Aczoli, zamieszkującego tamten region. Ta międzyreligijna grupa już od roku 1998-ego pośredniczy w negocjacjach z rebeliantami należącymi do tak zwanej Armii Oporu Pana i zabiega o pokojowe rozwiązanie konfliktu.

Rzecznikiem prasowym inicjatywy jest ojciec Carlos Rodriguez Soto, kombonianin. Ten katolicki kapłan kieruje także w archidiecezji Gulu biurem sprawiedliwości i pokoju. W wypowiedzi dla agencji MISNA zwrócił on uwagę, że międzynarodową interwencję stosuje się jedynie w regionach o dużym znaczeniu gospodarczym, pomijając tereny ubogie. „Zawstydza fakt – stwierdził hiszpański misjonarz – że Anglia, do której Uganda należała jako kolonia, uważa konflikt na północy tego kraju za jego problem wewnętrzny. Interweniuje natomiast w Iraku, Zimbabwe czy Sierra Leone”.







All the contents on this site are copyrighted ©.